Saturday, February 7, 2009

Dracula.

W poniedzialek to taka ladna i sloneczna pogoda byla, ze nasze gory to byly tak widoczne. Ja to w krotkim rekawku sobie chodzilam na dworze.
W Piatek to sobie roslinke kupilam. Doniczka byla na sprzedazy po 2 dolarach a roslinka to mala jeszcze i kosztowala 5 dolarow. Duzo czasu mi zajelo azeby fajna i tania sobie znalezsc. Na imie jej dalysmy Dracula, bo ma troche czerwonego no lisciach i Draceana to jej typ. Zobaczymy jak dlugo mi pozyje.

A tu to chce wam pokazac jak wszystko to bardzo duze tu w sklepach. Lody to sa w tych duzych kartonikach i kosztuja okolo 5 dolarow. A jak kupisz maly kartonik lodowy to placisz prawie tyle samo, takze zeby kase zaoszczedzic to prawie zawsze trzeba kupywac co wieksze.

Dzis jest Sobota i przygotowywuje sie do Niedzieli. Musze lekcje napisac dla moich dzieciakow. Za chwilke to sie wezne za gotowanie obiadu, bo dzis mam troche czasu na to. Zrobie sobie rosolek z makaronem. Mam jeszcze troche kurczaka w zamrazalce to go sobie ugotuje. Nikt w domu tu nie jest. bo poszly sobie na kawke. Ja juz kawke dostalam na rano jak poszlam sobie swiezy chlebek z piekarni kupic. Rodzice moich uczniow dali mi duzo kartek zaplaconych na kawe, takze moge sobie jedna kupic kiedy chce. Moze 10 kartek dostalam- nie wiem jak wy byscie je nazywali. Gift Cards to u nas. Pozdrawiam wszystkich. Jak wiem kiedy przylatuje to wam wszystkim powiem, ale planuje wyjazd do Polski w tym roku.




No comments: